Prywatnie, strona 13

Chłodny, wręcz lodowaty poranek. Przestaje być miłe spanie przy otwartym oknie.

W drodze na przystanek - słuchawki w uszach. Odtwarzacz gotowy do wyrzucania setek bitów mających jedno zadanie - dobudzić. Proces zapalania papierosa tak mnie pochłonął że przez kolejne 10 minut zapomniałem cokolwiek włączyć..

A co w pracy.. Wspaniałe maile od użytkowników i do takowych. Kolejny miły na dziś, z wczoraj:

----- Original Message ----- From: "admin" <>
To: "Daniel M" <malak-dm@o2.pl>
Sent: Sunday, October 21, 2007 11:47 PM
Subject: Re: zapytanie

Daniel M pisze:

No cóż - miałem cichą nadzieję, że ów wspaniały użytkownik domyśli się że aby mu w jakikolwiek sposób pomóc potrzebny jest chociaż jego login.. Zawiodłem się. Chwilę później otrzymałem kolejnego maila

----- Original Message ----- From: "admin"
To: "Daniel M" <malak-dm@o2.pl>
Sent: Tuesday, October 23, 2007 1:09 PM
Subject: Re: zapytanie

Daniel M pisze:

No cóż.. spytał, odpowiedziałem.. Skwitował to w kolejnym mailu jakże kulturalnym "wal sie na ryj, pajacu !!!!!". No cóż, widocznie to jakiś rodzaj gwary regionalnej lub pozdrowienia. Moje jakże "szczere" chęci do pomocy nadal dawały o sobie znać, co zaskutkowało zmianą adresu do którego prowadziła domena oraz blokadą konta.

 Dziś w słuchawkach: Metallica - St Anger.

Baaardzo przyjemny poranek za który dziękuję mej cudownej drugiej(pierwszej) połówce. Nie ma nic lepszego niż gorąca herbata do łóżka i śniadanko wykonane przez ową cudowną istotę.

Po zwleczeniu swych zacnych zwłok z 'małżeńskiego' łoża zaczęła się praca-przed-dotarciem-do-biura. Ha.

Zeszłego wieczora całkiem "niechcący" dołożyłem sobie "odrobinę" pracy wywołując kernel panic. Dodatkowo - zaraz po naprawieniu, dotarciu do pracy (fakt faktem - trochę "późnawo") oraz podłączenia głodującego laptopa do źródła. Niestety - tym razem padł gnomik. Na szczęście - już wszystko pięknie klika a żelkowe okienka bujają się w takt myszki.

Zainstalowałem program ograniczający czas pracy przy komputerze. Wymusza 10 minutowe przerwy co 50 minut.. Zostało mi 30.. może w końcu zacznę się pilnować :) 

Ludzie lubią się reklamować. Normalne. Najgorsze jest zwracanie takim uwagi. Dziś w skrzynce admin@ zauważyłem wspaniałego maila o wdzięcznym tytule "oferta". Treść listu - religijna. Może niezbyt, ale pochwalna i wychwalająca pod niebiosa "Zajazd *„Polana*” w Ustroniu". Po zwróceniu uwagi nadawcy

[treść oryginalna]

To co Pani zrobiła nie jest niczym innym jak wysyłaniem spamu - dodam że w naszym kraju tak jak i w większości krajow europejskich jest to nielegalne.

 [ koniec ]

 Otrzymałem jakże miłą odpowiedź..

[treść oryginalna]

No cóż szkoda, że tak właśnie pan to odebrał. W tytule wyrażnie pisze " Oferta".Oprócz tego widzę, że 80% a śmiem twierdzić , żę wiecej  działa nielegalnie wysyłając do siebie oferty. Zły dzień pan ma? Więcej uśmiechu i mniej ignorancji a życie stanie się lepsze. Na wysłanych 1000 maili tylko panu to przeszkadza- szkoda.Ale zapamietam i nigdy już do pana nic nie wyśle.

[koniec]

No cóż. Pozostaje mi się tylko rwać włosy z głowy że nie zostałem jednym z tego tysiąca szczęśliwców którzy otrzymali maila od Pani Teresy i którzy z owego faktu są zapewne "zadowoleni" gdyż nie chciało im się zwrócić uwagi nadawcy. 

Dla zainteresowanych tematyką spamu, podaję za pl wikipedią:

Istotą spamu jest rozsyłanie dużej liczby informacji komercyjnych o jednakowej treści do nieznanych sobie osób. Nie ma znaczenia, jaka jest treść tych wiadomości. Aby określić wiadomość mianem spamu, musi ona spełnić trzy następujące warunki jednocześnie:

(źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Spam ).

Wybaczcie. Nie mam pojęcia jak mogłem nazwać biedną Panią Tereskę spamerką.. Przecież to tylko 'oferta' wysłana do 1000 osób :)

Życzymy powodzenia w dalszej działaności :)